Podczas panującego okresu grzewczego, strażnicy miejscy z Koszalina wyjęli spośród swoich obowiązków zadanie zwrócenia uwagi mieszkańcom na to, czym dokładnie palą w swoich piecach. Rezultatem tego jest wykonanie 190 kontroli, nałożenie 11 mandatów karnych oraz brak recydywistów parających się takim procederem.
Piotr Simiński, będący szefem Straży Miejskiej w Koszalinie, przekazał, że za pomocą drona oraz poprzez bezpośrednie odwiedziny u mieszkańców udało się dowiedzieć 11 osobom o ich nielegalnym postępowaniu. Wyrzucały one do pieców niedozwolone materiały i substancje. Nałożono na nich kary finansowe o łącznej wartości 2250 złotych. Co więcej, warto zauważyć, że wśród tych osób nie było żadnych recydywistów – dodał.
Koszalińscy mieszkańcy wrzucają do pieców różnego rodzaju odpady – budowlane, stare ramy okienne, drzwi, opakowania po jedzeniu czy nawet ubrania. Trudno jednak wskazać konkretne miejsca na mapie Koszalina, które byłyby szczególnie narażone na takie praktyki. Jak wyjaśnił dalej Piotr Simiński, brak jest jednoznacznej reguły – interwencje miały miejsce w różnych zakątkach miasta. Zdarzało się to między innymi przy ulicach Mariańskiej i Wróblewskiego, na osiedlach Lechitów, Raduszka i Rokosowo, oraz na terenie ogródków działkowych na Osiedlu Unii Europejskiej. Najczęściej zdarzało się to tam, gdzie można było spotkać starszą zabudowę, nazywaną potocznie „kopciuchami”, zakończył Simiński.